#1 2011-09-22 17:31:19

 [GA] Matte

Administrator

Zarejestrowany: 2011-09-14
Posty: 23
Punktów :   
ŻP Points: 7 pkt.
Lv.: 1
Exp.: 0/100 exp
Hp.: 100 hp
Zmęczenie: 0/100 pkt.

Zgliszcza farmy rodziców Erwerna

Było to kiedyś urocze gospodarstwo. Stodoła, którą zwyczaj mieli nazywać domem idealnie nadawała się na przechowywanie ściętych zbóż. Rodzina mieszkała w niej od niedawna, ponieważ wcześniej musieli zadowolić się tylko zwykłym, słabym glinianym domkiem. Teraz dzięki dużym zarobkom ojca Erwerna mogli pozwolić sobie na wybudowanie takiego cuda. Posiadał on odziedziczone po dziadku pole pszenicy. Specjalizował się w swoim fachu bardzo dobrze... miał też plan przekazania swojemu synowi tajników uprawy roli, gdy ten ukończy 20 lat. Do tego czasu chłopiec miał tylko pomagać tacie w zbieraniu owoców jego ciężkiej pracy. Obok farmy znajdował się także malutki ogródek, którym opiekowała się w wolnym czasie matka Erwerna. Miejsce było naprawdę wspaniałe. Z okien widok skąpanych w słońcu pól był przyjemnością dla oczu. Było to jednak zbyt piękne. Coś musiało się w końcu stać...

W mgnieniu oka wszystko stanęło w płomieniach. Tajemniczy przybysz uciekł już, zanim Erwern zdążył spojrzeć na niego, aby chociaż rozpoznać twarz człowieka, który mógł dopuścić się do tak straszliwego czynu.
- Cholera! - zaklął głośno chłopak. Ale nie złapanie zbrodniarza było najważniejsze. Tak, dotarło do niego dopiero teraz co tak naprawdę się stało. Jego rodzice nie żyli. Dwa ciała leżały bezwładnie na stosie pszenicy, którą niedawno podpalono. Chłopak rzucił się w kierunku nie dosięgniętej jeszcze przez pożogę strony budynku. Dotarł do małych, drewnianych drzwi, po czym jednym silnym kopnięciem otworzył je. Szybkim wzrokiem ogarnął nowe pomieszczenie… nie trwało to jednak długo, zanim znalazł czego szukał – widły leżały oparte o taczkę dosłownie naprzeciw niemu. Wziął je i wrócił do miejsca śmierci rodziców. Było jednak gorzej niż się tego spodziewał. Pożar dotarł już do świeżo ściętych kłosów położonych blisko ścian. Cała stodoła płonęła! Gdzieniegdzie spadały belki z dachu. Erwern był naprawdę przerażony. Nie poddał się jednak, krok po kroku przesuwał się w stronę celu, uważnie obserwując sklepienie. Nie patrzył jednak pod nogi, więc nie dziwił się gdy się potknął. Wstał, za wszelką cenę próbując nie dotknąć ognia i w tedy usłyszał trzask, a potworna fala bólu przeszła przez całą jego głowę (-40 hp). Nic już więcej nie widział, tylko ciemność...

Miękka trawa zastąpiła łożę, czuł się jakby leżał we własnej pryczy. Wzrok wrócił, oddychając rześkim powietrzem napawał się teraz każdą chwilą. Ponownie przybył do świata żywych.
- Mocno się uderzyłeś. Miałeś szczęście, że byłem niedaleko. - to jego przyjaciel Autos wypowiedział te słowa. Siedział blisko Erwerna wcinając w najlepsze owoce daktylowca.
"To pewnie on założył mi ten opatrunek.". No tak, zapomniałem dodać, że miał całą głowę w bandażach.


http://i51.tinypic.com/32znlhj.png
http://i54.tinypic.com/24pmpo6.jpg

Imię: Matiou
Pochodzenie: z Assuru
Wiek: 16 lat
Płeć: Mężczyzna
Klasa Postaci: Szaman
Praca: brak
Aktualna Zajęcie: brak
Umiejętności Specjalne: Okiełznanie dzikich zwierząt Lv.1, Hodowla zwierząt Lv.1, Medycyna Lv.1
Ekwipunek: Skórzana torba r.1, Skórzana sakwa r.1, Troszkę ziół leczniczych Hass r.1, Jajko Streixa, 2 owoce Daktylowca, Bochenek Chleba Pustyni r.1, Pochodnia r.1
Monety: 5 monet
Charakter: Miły, przyjazny... wiecznie uśmiechnięty dzieciak. Ma własny pogląd na świat: szanuje przyrodę, przyjaźń i miłość lecz nie ufa ludziom próżnym, takim dla których najważniejszy jest pieniądz... jednym słowem fałszywym władcom. Jest leniwy, a także często miewa swoje zdanie.
Wygląd: Chudy, ciemnoskóry chłopiec z dredami.. niezwykle wysoki jak na swój wiek. Mierzy ponad 1,84 m. a to zapewnia mu respekt wśród mniejszych rówieśników. Prawie całą twarz przykrywa szeroki, szczery uśmiech. Nad nim piękne, brązowe oczy. Dość krzaczaste brwi i szerokie usta to mniej zauważalne rzeczy w twarzy Matiou.
Historia: Nie poznał swoich rodziców. Został wychowany przez przybranego wuja, który nie miał zbyt wielu pieniędzy z uprawy pola na którym sadził jęczmień, tak aby dostatecznie wyżywić chłopca i swoje 3 córki. Matiou chodził więc wiecznie głodny, lecz nie przejmował się tym. Szczęście czerpał ze świata który go otaczał. Zakochał się w przyrodzie od pierwszego wejrzenia! Lubił spędzać czas poza domem, podglądując wyprowadzone na polanę stadko owiec i uroczą pasterkę.

Umiejętności:

Siła: 9
Szybkość: 11
Zwinność: 8
Wytrzymałość: 10
Celność: 10
Inteligencja: 12
Szczęście: 10

Offline

 

#2 2011-09-22 18:12:16

 PiotraperPL

Moderator

Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2011-09-19
Posty: 7
Punktów :   
ŻP Points: 0
Lv.: 1
Exp.: 0/100
Hp.: 120/120
Zmęczenie: 0/120

Re: Zgliszcza farmy rodziców Erwerna

- Autos... Jak się cieszę że cię widzę. - powiedział do Autosa - Gdyby nie ty pewnie podzieliłbym los moich rodziców.
Rozejrzałem się w około spoglądając co chwilę na to co pozostało z farmy. W powietrzu unosił się jeszcze zapach dymu. Spróbował wstać... Nie umiał. Spojrzał na Autosa spożywającego owoce daktylowca.
- Autos! Tragedia się stała a ty owoce wp*******sz!
- Spokojnie! Erwern! Zjedz parę to poprawi ci humor.
- Może masz rację... - Powiedział Erwern częstując się daktylowcem.
Jedli tak przez jakieś 15 minut w milczeniu patrząc raz na siebie raz na ruiny farmy.
- Pomożesz mi wstać? - Zwrócił się do Autosa.
- Jasne... - Chwycił Erwerna za ramię i pociągnął do siebie.
Erwern wstał i się oparł o palik wystający z ziemi. Teraz zauważył że oprócz farmy spłonęło ogrodzenie sąsiada i całe bydło uciekło na pastwiska. Właściciel bydła był w mieście i załatwiał ważne sprawy, kiedy wróci będzie zły.
- Tobie łatwo mówić - Powiedzał Erwern. - To nie tobie spłonął cały dorobek życia
- Widzę że znowu zmierzasz do kłótni Erwern! Uspokój się! Ktoś ci podpalił dom bo sam by się nie zapalił. Widziałem kogoś jak biegł na południe i znikł za tamtą górą.
- Dobra... Wezmę to co ocalało i wyruszam. Hej... A może chciałbyć wyruszyć ze mną? - Zapytał się mimo że wiedział iż Autos jest zbyt leniwy by iść.


http://img.userbars.pl/162/32347.jpg
http://img.userbars.pl/177/35353.png
http://img.userbars.pl/162/32323.png

90% nastolatków na wieść o Justinie Bieberze skaczącym z dachu wieżowca dostałoby zawału.
Jeśli należysz do tych 10% które wziełoby krzesełko, popcorn i wołałoby: "skacz lamusie!" wklej to do swojej sygnaturki.


Imię: Erwern
Pochodzenie: z Assuru
Wiek: 18
Płeć: Mężczyzna
Klasa Postaci: Wojownik
Praca: brak
Aktualna zajęcie: brak
Umiejętności Specjalne: Tkactwo Lv.1, Medycyna Lv.1, Zbieractwo Lv.1
Ekwipunek: Skórzana torba r.1, Skórzana sakwa r.1 , Sierp r.1, Bochenek Chleba Pustyni r.1, Wełniana szata r.1, Troszkę ziół leczniczych Hass r.1, Trochę bawełny r.1
Monety: 5 monet
Charakter: Spokojny charakter, trudno wyprowadzić z równowagi, lubi mówić o swojej przeszłości, wspominanie "tamtych" czasów na nowo rozbudza w nim chęć przygód i zemsty.
Wygląd: Białe krótkie włosy, brązowe oczy, blizna od lewego ucha do prawej nogi, wieczny uśmiech, średni wzrost.
Historia: Historia mojego bohatera jest raczej nudna... Opowiada ona o chłopcu który wychował się na farmie swoich rodziców, gdzie nauczył się Tkactwa, Medycyny i podstaw Zbieractwa. W wieku 14 lat niedaleko jego farmy powstała arena do ćwiczeń do której regularnie chodził wytrenować się w walce. Rok później w czasie walk na arenie wbiegły na nią dzikie zwierzęta, nabawił się wtedy niezłej blizny. W wieku 18 lat farma rodziców spłoneła. Udało mu się przeżyć jednak jego rodzice nie mieli tyle szczęścia... umarli. W szczątkach farmy udało mu się odnaleźć parę (mniej lub bardziej) potrzebnych przedmiotów. Teraz szuka zemsty za wyrządzoną krzywdę.
UMIEJĘTNOŚCI:
Siła: 14
Szybkość: 10
Zwinność: 6
Wytrzymałość: 14
Celność: 9
Inteligencja: 7
Szczęście: 10

Offline

 

#3 2011-09-28 14:07:49

 [GA] Matte

Administrator

Zarejestrowany: 2011-09-14
Posty: 23
Punktów :   
ŻP Points: 7 pkt.
Lv.: 1
Exp.: 0/100 exp
Hp.: 100 hp
Zmęczenie: 0/100 pkt.

Re: Zgliszcza farmy rodziców Erwerna

- A co ja niby miałbym robić? - zapytał niezbyt zainteresowany tą propozycją.
- No wiesz... wyprawy, bitwy... Zarobilibyśmy trochę monet.
- Eee tam. Wolę siedzieć i pilnować bydła.
- Więc bycz się dalej. Nic Ci z tego życia nie przyjdzie! - nieco oburzony ruszył w stronę centrum wioski. Ból w głowie był nie do zniesienia. Erwernowi ledwo udało się minąć zgliszcza farmy. Potem było jeszcze gorzej. Co chwilę potykał się i przewracał. Wymęczony nieudolnymi staraniami wprawienia nóg w ruch usiadł na ziemi. Letnie słońce grzało przyjemnie w plecy...
"Ach! A może tak weznę przykład z Autosa? To przecież takie przyjemne!
Rozmyślenia przerwał mu jakiś wieśniak prowadzący wóz z pszenicą, zaprzęgany przez dwa konie.
- Co żeś se tak cupnął? Może gdzieś Cię podwieźć panocku, co?
- Hmm.. w sumie... Tak, do karczmy.
- To wsiadaj!
Erwern wskoczył na wózek i automatycznie rozsiadł się wygodnie. Podróż do centrum nie trwała długo. Już za chwilę chłopca przywitały delikatne zapachy pieczonego chleba dobiegające z wewnątrz karczmy.

zt

/Nie do/ pisze się oddzielnie - PiotraperPL


http://i51.tinypic.com/32znlhj.png
http://i54.tinypic.com/24pmpo6.jpg

Imię: Matiou
Pochodzenie: z Assuru
Wiek: 16 lat
Płeć: Mężczyzna
Klasa Postaci: Szaman
Praca: brak
Aktualna Zajęcie: brak
Umiejętności Specjalne: Okiełznanie dzikich zwierząt Lv.1, Hodowla zwierząt Lv.1, Medycyna Lv.1
Ekwipunek: Skórzana torba r.1, Skórzana sakwa r.1, Troszkę ziół leczniczych Hass r.1, Jajko Streixa, 2 owoce Daktylowca, Bochenek Chleba Pustyni r.1, Pochodnia r.1
Monety: 5 monet
Charakter: Miły, przyjazny... wiecznie uśmiechnięty dzieciak. Ma własny pogląd na świat: szanuje przyrodę, przyjaźń i miłość lecz nie ufa ludziom próżnym, takim dla których najważniejszy jest pieniądz... jednym słowem fałszywym władcom. Jest leniwy, a także często miewa swoje zdanie.
Wygląd: Chudy, ciemnoskóry chłopiec z dredami.. niezwykle wysoki jak na swój wiek. Mierzy ponad 1,84 m. a to zapewnia mu respekt wśród mniejszych rówieśników. Prawie całą twarz przykrywa szeroki, szczery uśmiech. Nad nim piękne, brązowe oczy. Dość krzaczaste brwi i szerokie usta to mniej zauważalne rzeczy w twarzy Matiou.
Historia: Nie poznał swoich rodziców. Został wychowany przez przybranego wuja, który nie miał zbyt wielu pieniędzy z uprawy pola na którym sadził jęczmień, tak aby dostatecznie wyżywić chłopca i swoje 3 córki. Matiou chodził więc wiecznie głodny, lecz nie przejmował się tym. Szczęście czerpał ze świata który go otaczał. Zakochał się w przyrodzie od pierwszego wejrzenia! Lubił spędzać czas poza domem, podglądując wyprowadzone na polanę stadko owiec i uroczą pasterkę.

Umiejętności:

Siła: 9
Szybkość: 11
Zwinność: 8
Wytrzymałość: 10
Celność: 10
Inteligencja: 12
Szczęście: 10

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.067 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.na-bs.pun.pl www.wiki-zywiolow.pun.pl www.elektronikolsztyn.pun.pl www.lp-ss.pun.pl www.7dhczb.pun.pl
Wymiany Toplisty